Hej!
Wiem, że nie było posta w piątek. Jednak stwierdziłam, że ze względu na Halloween dodam Wam wpis dzisiaj. Skecz, o którym pomyślałam ma bardzo fajny klimat, adekwatny do tego święta. Są osoby, które obchodzą to święto, chociaż nie jest ono polskie. Pare lat temu bawiłam się w te przebieranki, i chociaż mi to już przeszło to uwielbiam patrzeć na te wszystkie kostiumy, tutoriale makijażowe i różnego rodzaju memy. Fajna sprawa. Ale do rzeczy.
Nie wiem jak Wy, ale ja uwieelbiam wracać do starych, dobrych skeczów. Dzisiejszy - autorstwa Kabaretu Ani Mru-Mru jest dla mnie wyjątkowy i sentymentalny. Chociaż moja miłość do tego kabaretu już praktycznie wygasła to bardzo często wracam do ich twórczości sprzed kilku lat. Dlaczego jest dla mnie wyjątkowy i czemu moja miłość wygasła? To opowiem później.
Chciałabym Wam przypomnieć o skeczu ,,Tofik", który według mnie jest jednym z najlepszych w ich wykonaniu. Już sama charakteryzacja Pana Marcina i Michała jest po prostu genialna i mega śmieszna. Kostium Tofika, moment z piłeczką ping-pongową...Wszystko zostało świetnie wymyślone, a jeszcze lepiej przedstawione! Nie da się zaprzeczyć, że chłopaki mają niesamowity talent aktorski i wielką wyobraźnię. Nie ukrywam, że zawsze bardziej lubiłam Pana Michała, bo według mnie był i jest śmieszniejszy. :)
Co do samego skeczu, jak już wcześniej wspomniałam, ten jest dla mnie wyjątkowy, ponieważ Kabaret Ani Mru-Mru był pierwszym, który w ogóle widziałam na żywo. Byłam malutka. Miałam może 5-6 lat. Spotkałam ich w sumie przez przypadek. Zawsze marzyłam o ich występie na żywo, ale w mojej okolicy nigdzie nie było eventów z ich udziałem. Dobrze, że z rodzicami uwielbiałam jeździć wtedy do Ustronia. Potrafiliśmy tam być kilka razy w roku, kiedy tylko było jakieś dłuższe wolne albo po prostu na weekend. Raz pojechaliśmy i akurat występowali tam w amfiteatrze. Ten skecz był na samym końcu jako taki akcent i to dlatego go tak zapamiętałam. Jest mi trochę smutno, bo myślę, że poziom ich humoru podupadł, dlatego aby się pocieszyć wracam do tych starych, dobrych skeczy. Nie wiem, może to przez to, że teraz Pan Marcin bardziej angażuje się w programy prowadzone z Panem Górskim, a Ani Mru-Mru już nie tak często występują albo mi się tylko wydaje. Co o tym myślicie? :)
Okej, to by było na tyle dzisiaj. Mam nadzieję, że wpis się podobał :) Termin wstawiania postów się nie zmienia, to był wyjątek ze względu na okazję. Niżej podaję Wam filmik do tego skeczu. Zapraszam również do obserwowania mojego profilu i komentowania. Miłego oglądania, do następnego! :)
Źródło: https://www.youtube.com/watch?v=3rWQyDxXS74
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz